Moja dieta Kopenhaska

41 odpowiedzi [Ostatni wpis]
Gość

podobno tylko kawa z cukrem pobudza i dodaje energii

Gość

dlaczego kawa ma być obowiązkowo słodzona nie znoszę słodkiej kawy to jakaś lipa

Jola
Jola's picture
User offline. Last seen 14 lata 6 tygodnie ago. Offline
Dołączył(a): 24 kw. 2009
Wpisów: 57

Maciek powodzenia... Montigniaca jest niezła na dłuższą metę. Też staram się ją stosować. Staram się bo w weekendy często grzeszę... Lody, torciki... Muszę się wspomagać suplementami bo jestem niestety łakomczuchem. Ale kilogramy, które zrzuciłam na kopenhaskiej nie wróciły. Nawet jeszcze trochę schudłam:)

Jola

Gość

witam po przerwie
Na razie nie tyję
to co schudłem na kopenhaskiej - trzymam twardo
Próbuję Montignaca. Jedno jest pewne - nie traktuje tego jako diety tylko sposób na życie. Dlatego nie głoduję. Minąła miesiąc - w międzyczasie dwa długie weekendy (pare grzeszków się uskładało) i schudłem 3 kg. No niby mało, ale
a.nie oszczędzam się i nie jestem głodny
b.jak będę chudł 3 kilo miesięcznie to za 10 miesięcy osiągne wage idealną :-))
cisnienie mi maleje

a więc trzymcie się
gruby maciek

stokrotka
stokrotka's picture
User offline. Last seen 15 lata 3 dni ago. Offline
Dołączył(a): 24 kw. 2009
Wpisów: 6

Madzia jak Ci idzie?
ja zaczyna dzisiaj... Napisz czy jesteś twarda :-)
M.

Madzia
Madzia's picture
User offline. Last seen 15 lata 4 dni ago. Offline
Dołączył(a): 24 kw. 2009
Wpisów: 3

No cóż...
Nie będę kłamac - łatwo nie jest..
Ale schudłam juz ponad 5 kg i to jest w końcu najważniejsze....
Njtrudniej jest wieczorami - jakos zawsze cos podgryzałam przy telewizorze..
Codziennie chodzę na spacer - pół godzinki, ale to nawet polubiłam..
Śniadanko (haha - czyli kawa z cukrem), potem praca - nie czuje głodu. Trudniej jest wieczorem. Przyznaję, że raz dziennie jem sporo - białko same - czyli wskazany w diecie kawałek mięsa. I dopycham sałatą.. Więc to nawet nie że doskwiera mi głód.. To raczej tęsknota za słodyczami.
Ale wytrwam i czuję, ze zrzucę moze nawet i 7 kg :-)
Madzia
ps.moja nadwaga to też z 15-20 kilosków..

stokrotka
stokrotka's picture
User offline. Last seen 15 lata 3 dni ago. Offline
Dołączył(a): 24 kw. 2009
Wpisów: 6

W pracy tez nie myślę o jedzeniu. Ale w domku, a już wieczorem - masakra.
Ale znalazłam sposób - KISZONE OGÓRASY!

Nie dość że dobrze wyglądają (chłe chłe) to można ich jeść ile dusza zapragnie. Dwa, pięć, trzynaście, kilo, dwa, pięć. Ogórki nie maja kalori tylko samą wodę. I zapychają!
S.

Jola
Jola's picture
User offline. Last seen 14 lata 6 tygodnie ago. Offline
Dołączył(a): 24 kw. 2009
Wpisów: 57

Ja już przeszłam kopenhaską, więc wiem dziewczyny co przeżywacie. Ale warto! Po prawie dwóch tygodniach męki brzuszek się spłaszczył (trochę), kilogramów ubyło 5. Ale przyznaję, że nie podjadałam. Łatwo nie było:) ogórki też podjadałam, kiszone i surowe, sałaty do woli, czasami rzodkiewki... Teraz zamierzam wybrać kolejną dietę aby chociaż utrzymać wagę. Albo schudnąć jeszcze piątkę.
J.

Jola

ziuta
ziuta's picture
User offline. Last seen 14 lata 48 tygodnie ago. Offline
Dołączył(a): 24 kw. 2009
Wpisów: 4

Dziewczyny, a co z efektem jojo,
bo ja chudnę jeśli mi się już uda,
a po 3, 4 miesiącach pomalutku zaczyna mi przybywać i dokłada się jeszcze więcej niż było,
poradźcie co robić, że uważać to wiem, ale nie zawsze tak się da.
pliiiiiiisssssss

ziuta

Duży Maciek
Duży Maciek's picture
User offline. Last seen 14 lata 44 tygodnie ago. Offline
Dołączył(a): 24 kw. 2009
Wpisów: 19

bo my - prawdziwe grubasy
to musimy stosowac jakąś dietę raz na pół roku

dla mnie najlepsza była Dieta Montignaca - naprawdę schudłem , teraz kupiłem dietę rangersów, a jak skończę to popatrzę na Dietę Soth Beach. Nawet nie żeby schudnąć ale jako na system jedzenia. Żeby nie przytyć..
Pozdr
maciek

Jola
Jola's picture
User offline. Last seen 14 lata 6 tygodnie ago. Offline
Dołączył(a): 24 kw. 2009
Wpisów: 57

Masz rację Maciek. Ja po kopenhaskiej wybrałam Montignaca jako - jak mówisz - system jedzenia. Jestem na niej od wczoraj:) Przepisy fajne, można się najeść, trzeba tylko unikać niektórych produktów. No i dobrze, bo słodycze i węglowodany to nasze przekleństwo! Wszystko potem zostaje... w biodrach:(

Jola